Inspektor RODO — nowa, droższa umowa dla SM PIAST

Szanowni Państwo,

W nawiązaniu do oświadczenia p.o. Prezesa Zarządu Anny Kondrasiuk, chciałabym dopowiedzieć Państwu kilka kwestii.

Pani Prezes w swoim oświadczeniu poinformowała o już zapłaconych fakturach na rzecz kancelarii prawnej dr Pawła Bojarskiego, ale warto jeszcze zaznaczyć, że podczas przejęcia siedziby spółdzielni, znaleźliśmy kolejne faktury wystawione przez tą kancelarię. Z uwagi na zablokowanie konta Panu Krysie – nie zostały one zapłacone. Ponadto Pani Anna wspomniała o dodatkowych umowach zawartych z p. Pawłem Bojarskim m.in. w zakresie ochrony danych osobowych i do tego chciałabym się głównie odnieść…..

Proszę Państwa, na samym początki naszej kadencji bacznie przyglądaliśmy się wszystkim wydatkom spółdzielni, w celu poszukiwania źródeł możliwych oszczędności. Jednym z elementów ówczesnych działań było ogłoszenie zapytania ofertowego na inspektora RODO obsługującego spółdzielnię. Najniższa oferta została wystawiona wówczas na kwotę 1600 zł miesięcznie, która była niższa niż dotychczasowa umowa o kilkaset zł. Wprowadziliśmy wtedy szereg innych działań m.in. w zakresie zamawiania materiałów biurowych, które przynosiły dodatkowe oszczędności (czasami niewielkie, ale zawsze coś). Kierowaliśmy się zawsze zasadą „ziarnko do ziarnka….” i dlatego niższa o kilkaset zł umowa, która rocznie dawała kilka tysięcy oszczędności, została przez Radę Nadzorczą zarekomendowana Zarządowi. Umowa trwała ok. 1,5 roku i była realizowana bez uwag. Obecnie umowa ta została wypowiedziana przez p. Krysę, a nowa umowa została zawarta z p. Pawłem Bojarskim na kwotę 2500 zł miesięcznie (za 6h). 900 zł miesięcznie to kilkanaście tysięcy rocznie więcej. Spółdzielnia nie ogłosiła żadnego konkursu ofert – po prostu p. Krysa wybrał sobie wykonawcę i zerwał poprzednią umowę. Gdzie w tym wszystkim jest dbanie o dobro spółdzielni, jeśli zawiera się umowy mniej korzystne finansowo? A przecież „walka o dobro spółdzielni” jest głównym hasłem grupy p. Krysy.

Od początku było dla nas jasne, jaki jest rzeczywisty cel trwającej od ponad roku akcji destabilizacji spółdzielni. Bo przecież faktury KZRS czekały prawie rok na zapłatę za organizację nielegalnego walnego, którego przeprowadzenie zakazał sąd. Kancelaria prawna reprezentuje tą grupę od ponad roku i ciężko uwierzyć tu w czyn społeczny, skoro w ciągu miesiąca i kilku dni wypłacono jej ponad 40 tys. zł.

Jak już Państwa informowaliśmy, kilka zawiadomień zostało już złożonych do prokuratury, w najbliższych dniach dojdą kolejne w związku z sytuacją, którą zastaliśmy. Osobiście niezmiennie zadziwia mnie fakt, że ktoś ryzykuje swoim dobrym imieniem, a być może nawet karierę zawodową itd. (bo przecież osoby z wyrokami mają ograniczone możliwości rozwoju), aby firmować takie działania.

Z wyrazami szacunku,
Magdalena Ćwikowska
Przewodnicząca Rady Nadzorczej